Klosz do kuchni

Niedawno w końcu wyremontowaliśmy w wynajmowanym mieszkanku kuchnię, tzw. "tanim kosztem", czyli tapety z wyprzedaży, linoleum, przemalowane elementy, własnoręcznie robione półki, pojemniki itp. Ale nie o kuchni jako będę pisać, najzabawniejszą sytuację mieliśmy bowiem z kloszem, a w zasadzie z jego brakiem, czego nawet nie zauważyliśmy. Dopiero odwiedzająca mnie mama zwróciła uwagę, że moglibyśmy zakupić klosz do kuchni, bo goła żarówka nie najlepiej wygląda;) My naprawdę nie zauważyliśmy tego braku, może dlatego, że lubię jak jest jasno, a goła żarówka dawała lepsze światło.
Oczywiście postanowiłam zrobić klosz sama, bo taniej i efektowniej. Zainspirowana blogiem, którego link podaję poniżej, wzięłam się do pracy:

https://deqper.wordpress.com/2012/08/02/diy-abazur-ze-sznurka/

Kupiłam balon, klej, sznurek, nawijałam skrupulatnie przez godzinkę, gdy już wydawało mi się, że kończę....balon pękł. Jako iż nie należę do osób upartych - zrezygnowałam i odłożyłam pracę na kilka tygodni. Wróciłam do niej z nową energią i bez sznurka, stwierdzając, że szybciej i łatwiej będzie z serwetkami. Te zakupiłam tanio w tzw. chińskim sklepie. Poszło naprawdę szybko, a z efektu jestem zadowolona.




Komentarze

Popularne posty