Zielony parapet, chabrowy balkon
Własnego ogrodu jeszcze się nie dorobiłam, ale nie ma to jak świeże ziółka prosto z parapetu. Ziółka jak ziółka, jestem z nich dumna bo samodzielnie wychodowałam od ziarenka. Tak samo w tym roku zrobiłam z kwiatami, które chociaż nie nadają się za bardzo na balkon, jednak były mi niezbędne do pewnego ważnego wydarzenia w życiu. Chabry i bratki. Cóż za radość, gdy kwitną, własną ręką zasiane :)
Komentarze
Prześlij komentarz